Prezentuję dziś postępy przy pierwszym niebieskim ptaszku. Już oczywiście popełniłam pełno błędów, na szczęście jest to wzorek gdzie z łatwością większość błędów można ukryć. Muszę tylko spruć górne listki, bo nie równo mi wyszedł rządek gdzie się biały ażurek skończył. Teraz, tak sobie myślę, że te moje błędy mogły być spowodowane przemęczonym wzrokiem. Odebrałam już swoje okularki, okulista stwierdził wadę, na szczęście niedużą, muszę nosić je do kompa i w przypadkach gdy wytężam wzrok. Mój mężczyzna mówi, że wyglądam w nich bardzo sexy, więc chyba polubiłam moje nowe ja:-)
Ptaszek śliczny i cieszę się, że z oczami nie jest tak źle. Skoro mężczyzna stwierdza, że jest dobrze, to już o nic nie musisz się martwić :D
OdpowiedzUsuńPtaszek prezentuje się ślicznie, okularami się nie przejmuj ważne żeby ze wzrokiem było ok. jeśli mężczyźnie się w nich podobasz to czego chcieć więcej. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOh, ten obrazek już jest piękny!
OdpowiedzUsuńNiebieski kolor zawsze wspaniale prezentuje się na lnie, a ptaszek wygląda coraz piękniej.
OdpowiedzUsuńŚliczny ptaszek.
OdpowiedzUsuńOkulary fajna rzecz:)
OdpowiedzUsuńA ptaszek wychodzi super, taki delikatny.
Obrazek cudo! Taki trochę zimowy, ale pięknie haftujesz:)
OdpowiedzUsuńwow! przepiękny! ;O
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam ślicznie :)
OdpowiedzUsuń