Po czterech miesiącach wyszywania dobrnęłam do końca, przedstawiam Wam Alliums, czyli kwiaty czosnku. Jeszcze nie wyprane i nie wyprasowane ale nie mogłam się doczekać kiedy je zaprezentuję. Zdecydowałam, że jednak je zawieszę na ścianie, bo wyszły bardzo ładnie mimo pomyłek. Backstiche łodyżek zrobiłam jednak takim samym kolorem muliny jak krzyżyki. Dziękuję Anarietko za pomysł z czarnymi konturami, spróbowałam ale były zbyt ciemne :(
Wyszywałam na białej aidzie 14ct, 15 kolorami (powinno być 16, no ale nastąpiła pomyłka), w tym użyłam dwóch odcieni DMC Light Effects. Liczba krzyżyków: 10800. Wzór pochodzi z TWOCS nr 118.
Bez konturów:
I zbliżenia:
Teraz jeszcze pozostaje wybór ramki, tylko dlaczego Ikea albo Leroy są tak daleko...
Zabrałam się już za kolejną pracę, nic świątecznego, ale coś, co wymarzyłam sobie rok temu. A co to będzie, zdradzę w następnym poście. Uściski dla Was:)
Przecudnie te czosnki Ci wyszły:). U mnie najpiękniejsze ramki robi szklarz:). Pozdrawiam. Małgosia.
OdpowiedzUsuńPiękny haft, będzie wspaniale się prezentował oprawiony :)
OdpowiedzUsuńo jejku, ile pracy przy konturkach tych drobnych kwiatuszków... niezłe ćwiczenie na cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!
OdpowiedzUsuńMimo pomyłki wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPiękne prace, a pomyłka w ostatniej wcale nie widoczna :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie http://lenkanapoddaszu.blogspot.com/
Pozdrawiam Alina
Śliczny haft :) Ciekawe jaką oprawę wybierzesz.
OdpowiedzUsuńwow! Super wygląda ;)
OdpowiedzUsuńno i bardzo ładnie wyszło, ciekawa jestem jaką ramkę wybierzesz
OdpowiedzUsuń