poniedziałek, 18 listopada 2013

Mały przerywnik weekendowy

Uwielbiam drobne gratisy dołączane do krzyżykowych gazetek. Odkładam wtedy wszystkie rozpoczęte prace w kąt, i z wielką ciekawością i podekscytowaniem zabieram się do haftowania tych słodkich gadżecików. I choć materiałom dołączanym do tych gazetek często daleko od dobrej jakości, to i tak za każdym razem efekt końcowy zawsze pozytywnie mnie zaskakuje:) Przedstawiam Wam Rudolfika z ostatniego Twocs'a:

czwartek, 14 listopada 2013

Biedronka & stokrotka

Kiedy tylko ujrzałam ten wzór od razu się w nim zakochałam, podobnie z resztą jak w kilku innych wzorach Valentiny Sardu dla Ajisai Designs. Przepiękne połączenie haftu typu blackwork z nutką haftu krzyżykowego daje wrażenie trójwymiarowości. Nie miałam do czynienia wcześniej z haftem czarnym ale po kilku wkłuciach igłą, już wiem, że lekko nie będzie. A ja głupia myślałam, że to będzie bułka z masłem, szybko pójdzie, bo to przecież tylko jedna mała biedronka, a resztę tylko jednym kolorkiem machnąć trzeba. Wyhaftowałam na razie trochę środka stokrotki, który składa się z małych kółeczek. Problem w tym, że raz wychodzą kółeczka, raz ośmiokąty, a niekiedy nieznane mi z nazwy geometryczne dziwadła. A każde nawet najdrobniejsze niedociągnięcie będzie widoczne czarno na białym... Wyszywam na Belfaście 32ct - kolor kość słoniowa, nićmi DMC. Żeby się znacznie nie obciążać, wyznaczyłam sobie termin do końca roku ;P



A teraz krótki przegląd najnowszego TWOCS'a nr 210, którego wczoraj znalazłam w skrzynce:
Sympatyczny Tatty Teddy. Gdyby nie wyszywać mikołajowej czapeczki, może posłużyć też jako prezent urodzinowy:

Megafajna poducha we wzorzaste renifery:

Mini wzorki o tematyce świątecznej, których na prawdę jest dużo i moim zdaniem, są o wiele ładniejsze od tych, które były zamieszczane w dwóch ostatnich numerach:

I na koniec słodki kocio:)

wtorek, 12 listopada 2013

Bombka cz.3

Skończyłam ją wyszywać kilka dni temu ale wiadomo, długi weekend był to chciałam go spędzić inaczej niż przed lapkiem. Tak się prezentuje przed i po dodaniu złotej nitki:


 i zbliżenie, niestety tylko jedno, reszta kiepsko wyszła:


Bombka jest przepiękna ale szczerze mówiąc spodziewałam się bardziej spektakularnego efektu przez dodanie złotej nitki. Niestety te dodatki są tak maciupkie, że prawie ich nie widać, na szczęście ładnie się skrzą w sztucznym świetle, dlatego bombka musi zawisnąć gdzieś w pobliżu choinkowych lampek. Docelowo chcę z niej uszyć jakiś wall hanging, ale zajmę się tym dopiero w grudniu przed świętami.

Witam Gosię Żółtek, która poszerzyła grono obserwatorów, zapraszam jak najczęściej:)