W tym roku postanowiłam przyłączyć się do zabawy, którą organizuje Ulka K. na swoim blogu.
Wytyczną na styczeń jest jemioła.
A to moja interpretacja tematu:
Wzór to projekt Faby Reilly, który można znaleźć w Cross Stitch Gold nr 87. Nie do końca jestem zadowolona z efektu. Wzór niby jest opracowany na kartkę, użyłam zaleconej wielkości lnu ale haft wyszedł dość spory i musiałam kombinować.
Napis (zmieniłam na polskie życzenia) haftowany jedną nitką muliny co jedną nitkę lnu, pierwszy raz tak haftowałam - praca dość żmudna i mordęga dla oczu ale całkiem fajny efekt i nie ma prześwitów:)
Dość sporo w tym hafcie metalizowanej złotej nitki. Haftowałam nią między innymi gwiazdki i zamiast zakończyć nitkę na każdej gwiazdce, to ciągnęłam ją od gwiazdki do gwiazdki. Nitka z lewej strony bardzo się uwidoczniła kiedy przykleiłam haft do kartki, bardzo widać zgrubienia:( I tu mam pytanie do Was, jak byście zaczynały i zakańczały metalizowaną nitkę przy tych gwiazdkach? Nie jestem fanką supełków i ich raczej nie stosuję, czasem tylko w blackworku mi się zdarzy. Z resztą supełki na metalizowanej nitce są bezsensu, bo i tak bardzo często się rozwiązują, przeplatanie pod nitką w tym przypadku też nie ma racji bytu, bo te gwiazdki są za małe i nitka by sama wyszła. Macie jakieś pomysły?
Szerze mówiąc podziwiam Cię za ten haft! Ja z niego wyhaftowałabym tylko jemiołę ;) nigdy do tej pory nie haftowałam napisu na kartce, przez co tym bardziej Cię podziwiam. Mnie zdarzyło się dwa albo trzy razy w życiu haftować metalicznymi nićmi, ale nie na kartkę i raczej w ścisłym sąsiedztwie innych krzyżyków i też ciągnęłam pod haftem, ale nie miałam takich odstępów pomiędzy elementami jak u Ciebie. Kartka wyszła bardzo oryginalnie :) Jest śliczna :) Dziękuję za udział w zabawie
OdpowiedzUsuńIwonko, wybrany wzór i Twoja karteczka zachwycają!
OdpowiedzUsuńNapis wyszedł przepięknie.
Nie mam dobrych doświadczeń z metalizowaną nitką.
Wzór piękny a kartka wyszła ślicznie :) Podziwiam Cię za wytrwałość :) Jeśli chodzi o metalizowaną nitkę to staram się jej unikać ;) Zdecydowania wolę wyszywać Kreinikiem :)
OdpowiedzUsuńPiękny wzór :) Ja staram się unikać metalizowanych nici zwłaszcza DMC. Czasem jak mnie najdzie to używam Anchora; są jakieś takie lepsze jeśli chodzi o współpracę, lub używam złotych nici na kłębku jak kordonek (nie mam pojęcia jaka to firma), którymi fajnie się wyszywa. Ja robię supełki, które po wyszyciu prasuję przez mokrą ścierkę, wówczas stają się bardziej płaskie :) M.
OdpowiedzUsuńKartka jest śliczna, a na dodatek napracowałaś się za dwoje, nie dość że len, to jeszcze mulina metalizowana.
OdpowiedzUsuńJeśli mogę doradzić, to ja w takich gwiazdkach (jest ich we wzorach hardangerowych bardzo dużo) robię tak, że dookoła takiej gwiazdki przeplatam igłę raz pod a raz nad ramieniem gwiazdki - w końcu mulina się zaczepi i nie rozwija.
Śliczna kartka. Podziwiam za cierpliwość haftowania metaliczną nitką :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna;)
OdpowiedzUsuńKartka wyszła Ci świetnie, a haft jest bardzo ładny:-)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten wzór ,podziwiam za taką ilość krzyżyków :-)))
OdpowiedzUsuńWow majstersztyk! Wyglada przepięknie!💖
OdpowiedzUsuńPiękny haft na tej kartce :) Ja każdą gwiazdkę robiłabym osobno bez przeciągania nici i bez supełków. Przy takim zastosowaniu haftu zakańczam nitkę normalnie, przecież jeśli haft przyklei się od spodu do kartki to nie ma siły, żeby nitka "wyskoczyła" :)
OdpowiedzUsuńPiękna kartka, misterny haft.
OdpowiedzUsuńŚliczny haft, bardzo pracochłonny, wiesz co ja z reguły robię supełki ale czasem jak mi zależy żeby nie było zgrubień to po prostu po postawieniu ostatniego krzyżyka wbijam igłę na płasko po lewej stronie w kilka nitek tak żeby ją zaczepić i ucinam, trzyma się dobrze :)
OdpowiedzUsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kartka, i mam ten sam problem z metalizowaną nitką ;/
OdpowiedzUsuń