sobota, 21 września 2013

Apple Blossom - przybornik na igły

To była droga przez mękę, nie haft, tylko zszywanie tego. A wyszywanie na lnie to bajka, ciężko mi teraz będzie wrócić do aidy. Muszę sobie kupić preparat do zabezpieczenia brzegów przed strzępieniem, len się strasznie pruje, momentami miałam wrażenie, że się rozpadnie mi w rękach. Nareszcie mam swój needle case, może w końcu przestanę gubić igły ;) Oto rezultaty mojej tygodniowej pracy, takie to małe a tyle czasu zajmuje. Chyba najbardziej realne kolory oddaje zdjęcie nr 2. 



Witam, nowego obserwatora - Olkę z bloga Realizacja marzeń. Zapisałam się u Olki na SAL, tylko nie wiem jeszcze na czym wyszywać, ta bombka jest trochę większa niż się spodziewałam, więc będę musiała zamówić jakąś tkaninę z drobniejszymi oczkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz