Z powodu okresu urlopowego, dostawa z Haftixa może przyjść później niż zwykle. Aby skrócić sobie czas oczekiwania postanowiłam powrócić do haftu, który myślałam, że stanie się moim UFOkiem. Wild Westies, bo o nim mowa, zaczęłam haftować w maju ubiegłego roku, skończyłam w lipcu na tym etapie:
Przestałam go haftować z dwóch powodów. Po pierwsze zrobiłam błąd gdzieś na wysokości naszyjnika, którego mimo, kilku godzin spędzonych na poszukiwaniu go, nie mogłam odkryć dokładnie, w którym miejscu tkwi. Nadrobiłam przez to jeden rząd krzyżyków, który zaburzył mi kompletnie haftowanie ponad naszyjnikiem. Co z tego wyjdzie dowiem się po dodaniu backstitchy. Najbardziej mnie martwi jak wyjdzie twarz. I do tego muszę spruć jeszcze górne pióra w kapeluszu, chciałam wyhaftować wszystkie wg wzoru ale przez tą dodatkową linię krzyżyków, troszkę to przekombinowałam i w rezultacie poszły mi o wiele za wysoko.
A powód nr dwa, to źle wyliczyłam wielkość materiału, na górze i na dole nie ma prawie brzegów na oprawę. Została mi resztka aidy, a bardzo chciałam wyszyć ten wzór i tak jakoś na oko zmierzyłam, że się zmieści. Dopiero jak z wyszywaniem dotarłam do brzegów to się zorientowałam, że za mało mam zapasu, a pruć już nie chciałam bo obrazek prawie skończony. Praktycznie pozostały mi same backstitche, które wbiły gwóźdź do trumny, bo jest ich dużo, naprawdę dużo i to w kilku kolorach, czasami dwiema nitkami, czasami jedną. Poległam.
Solennie obiecuję sobie, że codziennie od teraz pobackstitchuję go chociaż trochę. Nie lubie mieć UFOków w moim hafciarskim pudełku. Mam jeszcze jednego z o wiele dłuższą historią ale o nim innym razem.
Pozdrawiam Was gorąco.
Na pewno dasz radę!!! Trzymam mocno kciuki bo doskonale rozumiem jak przeciwności które opisałaś potrafią zniechęcać :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka do nabycia w Biedronce 18,99zł. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się, będzie dobrze :) Na pewno znajdziesz wyjście z sytuacji, ważne, żeby było kreatywnie! Cierpliwości życzę i czekam na efekt końcowy ;)
OdpowiedzUsuńWow, świetny wzór! mam nadzieję, że hafcik uda się pomyślnie dokończyć ;)
OdpowiedzUsuńDamulka cudo, pieski rozkoszne:), powolutku do celu, a efekt będzie wspaniały:). Pozdrawiam. Małgosia.
OdpowiedzUsuńOstatnio wpadły mi w ręce te damulki, są urocze :)
OdpowiedzUsuńDamulka jest kapitalna, a pieski takie słodkie, że ma się ochotę je wyściskać. Nie poddawaj się z tym haftem! Na pewno coś wymyślisz!
OdpowiedzUsuńSzkoda, aby taki śliczny obrazek leżał w szufladzie. Dziergaj dziergaj :D
OdpowiedzUsuńTeż mam jednen haft, który czeka na wykończenie:) mam nadzieję, że się uda!
OdpowiedzUsuńDziękuję za Wasze komentarze i wsparcie, dziękuję, że jesteście:)). Haftowało się tą końcówkę strasznie ale juz jest prawie gotowy!!
OdpowiedzUsuń