Cześć:)
Jak tam, wstaliście już? Mam nadzieję, że nikogo nie boli głowa:)
Tak jak wczoraj wspominałam, mój Sylwester minął bardzo spokojnie i wstałam dziś bardzo wcześnie. Powspominałam sobie trochę stary rok i pooglądałam rzeczy, które udało mi się stworzyć. I z przykrością muszę stwierdzić, że jest tego bardzo mało. Trochę mnie to zaskoczyło, bo miałam wrażenie, że przez większą część mojego wolnego czasu niczym innym się nie zajmuję tylko haftowaniem i kartkowaniem.
Tak się prezentuje mój skromny dorobek:
Z Hafciarkiej Listy Życzeń na 100% mogę wykreślić punkt 1, czyli metryczkę. Punkt 2 w zasadzie też, szatka do chrztu nie powstała, bo ostatecznie matką chrzestną nie zostałam. Bardzo się cieszę, że udało mi się wywiązać z SALu Tea Time i powstał śliczny kuchenny samplerek:)
W ramach zabawy u Uli powstało 21 kartek na Boże Narodzenie.
I 12 kartek na inne okoliczności.
Jeśli chodzi o plany na 2018 rok, to Hafciarska Lista Życzeń jest nadal aktualna.
1. Kura. Dokończyć. Aktualnie jest na etapie, na jakim była w listopadzie.
2. Uszyć ocieplacze. Kurki już czekają.
3. Poduszki do sypialni będą następne w kolejności.
4. Zielnikowa seria. Zdecydowałam, że najlepiej w salonie będą prezentować się te róże.
5. Czerwone ptaszorki.
8. Choineczki
9. Krasnale
Jak widzicie, lista minimalnie się uszczupliła, nic nowego nie przybyło. Jakoś nic mnie nie zachwyciło w zeszłym roku. I dobrze, bo są szanse, że pracując w takim tempie wyrobię się do 2025 :D
Zmykam na pierwszy noworoczny spacer! Buziaki!