Wróciłam już z urlopu, i pierwsze za co się wzięłam to hafcik z kurką na kolejny ocieplacz. Stęskniłam się bardzo za haftowaniem, więc kurka powstała ekspresowo w kilka godzinek:)
I kilka migawek z Wenecji, dosłownie kilka, bo zwiedzaliśmy w biegu nie było czasu na zdjęcia, fotografowaliśmy oczami. Myślę, że w Wenecji trzeba spędzić 3-4 dni żeby nacieszyć się w pełni jej klimatem. Na pewno wybiorę się tam jeszcze raz, omijając miesiące letnie, kiedy to następuje zmasowany atak turystów.
I ta najważniejsza dla mnie chwila... :)
Buziaki:*:*
Gratulacje!!! Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńPS. Piękny hafcik :)
Gratulacje życzę szczęścia.
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!
OdpowiedzUsuńKurka świetna:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
Gratulacje!!! Piękna chwila w pięknym otoczeniu:)
OdpowiedzUsuńHafcik super!
Pozdrawiam:)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńśliczna kurka
OdpowiedzUsuńGratuluję zaręczyn! :) Szczęścia życzę :*
OdpowiedzUsuńgratulacje, dużo szczęścia:)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Samych szczęśliwych chwil Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ! Słodki hafcik :)
OdpowiedzUsuńOooo ależ romantycznie. Szkoda, że mój jest pragmatyczny :( Gratuluję!
OdpowiedzUsuńA słyszałam że Wenecja jest zawsze masowo oblegana. Jak nie lato, to zaś karnawał w Wenecji :P
Bardzo mi się tam podobało.
Gratuluję zaręczyn i życzę dużo szczęścia! A hafcik bardzo fajny i uroczy, lubię kurki ;)
OdpowiedzUsuńserdeczne gratulacje i samych szczęśliwych chwil :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!! Dużo szczęścia :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, tak pięknej chwili, w tak klimatycznym miejscu :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) przepiękna kureczka :)
OdpowiedzUsuń