Czekam jeszcze na niteczki do trzeciego niebieskiego ptaszka, dlatego postanowiłam nie marnować czasu i wyszyć coś mega szybkiego. Mój wybór padł na karteczkę zakupioną jakiś czas temu w Kokardce. W porównaniu z innymi zestawami z tej serii, z którymi miałam do czynienia, ten zestaw nie miał podmalowanej kanwy, tylko zwykłą białą. I całe szczęście, bo haftowało się na prawdę przyjemnie. Hafcik bardzo ładnie wpasował się w ramkę, nie było żadnych przesunięć, jak to bywało z poprzednimi hafcikami.
Zamieniłam tylko białe kontury motyla na czarne. Haftując białą nitką za bardzo widać punkty gdzie jest wbijana igła. Motyl może i stracił na widoczności ale na estetyce na pewno nie. Z resztą sami oceńcie. Tu motyl jeszcze z białymi obwódkami, które częściowo zaczęłam już wypruwać.
A tu z czarnymi:
A Wy jak uważacie, która wersja lepsza?